Zima jest niezwykle trudna tego roku. Roztopy i zmarzlina niszczą tor treningowy. Błoto i kałuże paraliżują pracę z końmi. Atmosfera jest coraz cięższa, pojawiają się negatywne emocje, płacz i wzajemne oskarżenia. „Musimy to przetrwać dla tych koni” - mówi Trener i tej wersji zamierza się trzymać.

Trener razem ze swoim asystentem Mirkiem lecą do Dubaju na "DUBAJ WORLD CUP". Największe na świecie wyścigi z niebotycznymi pulami nagród sięgającymi 10 mln dolarów za najważniejszy wyścig dnia.

Wyścigi w Dubaju to niezwykłe przeżycie dla Trenera. Wraca naładowany pozytywną energią i mocą do dalszej pracy. "Dubaj to świat gdzie wszystko zrobione jest dla koni przez poważnych i bogatych ludzi. Ja też jestem poważny, tylko biedny. Lecz mój świat cały poświęcony jest dla koni" - mówi Trener.

Kolejne dni wyścigowe niosą ze sobą wiele rozczarowań. Xawery rozpoczyna sezon od porażki, choć jest "bitym" faworytem. Nic nie układa się po myśli Adama. Cały ciężar startów spada na Aśkę Wyrzyk. Pod nieobecność Michała Abika musi dosiadać konie we wszystkich gonitwach. Nie ma ani chwili na odpoczynek, ponieważ cały tydzień trenuje konie w "Rosłońcu".

Sezon wyścigowy rozkręca się na dobre. Kolejne gonitwy przygotowawcze do Derby już za chwilę przed nami. Klacz Santa Klara robi świetny wyścig. Trener skacze z radości po wygranej. W powtórce okazuje się jednak, że Santa Klara zajęła.... drugie miejsce.

Gonitwa Derby 2018 zbliża się wielkimi krokami. Mirek bacznie obserwuje poziom konkurencji. Wiadomo, że wyścig będzie mocny. Poziom stresu u Trenera Wyrzyka podnosi się z dnia na dzień, choc jak sam twierdzi  - nie musi wygrać, faworyci są gdzie indziej.W gonitwie dnia pobiegnie Pilecki, Dominer i Xawery.

Tym razem trener rusza na wyprawę do egzotycznego Kazachstanu, na zaproszenie jednego z kupców który od lat licytuje konie Adama. Okazuje się, że będzie to niezwykłą przygoda.

Najtrudniejsze wyścigi na świecie - Bajga. Na końcu świata, pod chińską granicą , w Kazachstanie. W każdym wyścigu startuje kilkadziesiąt koni. Każdego konia dosiada chłopiec,  8-9-letni dżokeje to norma. Gonitwy zaczynaja się od 11 kilometrów a kończą na gonitwie dnia - 42 kilometry. Wszystko co Trener znał ze świata wyścigów końskich tu przybiera niespotykana formę.

Trener leci do Irlandii na ważny weekend wyścigowy. Jego przewodnikiem jest Tomek Szumski były dżokej i trener. W samym centrum Dublina znajduje się tor Leopardstown, miejsce pierwszego dnia wyścigowego z nagrodą w głównym wyścigu 1mln 200 tyś euro.

Ostatnie dni przygotowania do Wielkiej Warszawskiej, uważanej przez wielu za najważniejszą gonitwę sezonu. Nie ma Trenera, w stajni wszystkie obowiązki spadają na Monikę, Aśkę i Michała. Michał przybija pierwsze podkowy sam, nie ma innego wyjścia. Wszyscy zgodnie mówią, że dają sobie radę i nie stresują się zbliżającą gonitwą.