W połowie lat 70. XX wieku panuje boom na utopijne społeczności. W Szwajcarii, wokół obdarzonego charyzmą Josepha di Mambro, gromadzi się grupa wyznawców, zafascynowanych ezoteryzmem i ruchem New Age. Jednak piękna utopia stopniowo dryfuje w kierunku szaleństwa i przeradza się w koszmar.

W październiku 1994 roku kilkadziesiąt osób należących do Zakonu Świątyni Słońca ginie w makabrycznych okolicznościach. Niektórzy popełniają samobójstwo, inni zostają zabici. Grupa śledczych, ekspertów i dziennikarzy próbuje wyjaśnić przyczyny tragedii.

Grudzień 1995 roku, masyw Vercors we Francji. Policja znajduje zwęglone ciała szesnastu zwolenników zakonu. Choć poszlaki wskazują na zbiorowe samobójstwo, śledczy ustalają, że ofiary nie zginęły z własnej ręki. Alain Vuarnet, który w masakrze stracił bliskich, ma podejrzenia wobec ocalałego członka sekty.

Michel Tabachnik, szwajcarski dyrygent i kompozytor, ważna postać w Zakonie Świątyni Słońca, staje przed francuskim sądem. Proces ma ustalić, czy Tabachnik przyczynił się do śmierci kilkudziesięciu członków sekty. Rodziny ofiar są przekonane o jego winie. Na jednym procesie się nie skończy.